ŚWIĘTA MAJOWE

Dziś nie chodzi tylko o flagę.
Chodzi o łzy w oczach dziadka, gdy gra hymn.
O dłoń babci, która drży, gdy mówi: „Pamiętaj, dziecko, skąd jesteś.”
O serce, które bije szybciej, gdy widzisz biało-czerwoną na tle nieba.
Nie trzeba wielu słów.
Wystarczy spojrzeć w górę i poczuć…
Pamięć. Dumę. Wdzięczność.
Bo ta flaga to nie tylko barwy.
To krzyk powstańców.
To szept modlitwy w celi śmierci.
To matki, które chowały swoich synów w trumnach owiniętych biało-czerwoną.
To ojcowie, którzy wracali z frontu — złamani, ale żywi.
To dzieci, które uczyły się alfabetu, nie mogąc mówić po polsku.
To nasze „kocham”, nasze „wrócę”, nasze „przepraszam”, nasze „nie zapomnę”.
Nie trzeba być idealnym patriotą. Wystarczy być obecnym. Czuć. Nie odwracać wzroku.
Bo Polska to nie abstrakcja. Polska to my.
Za granicą. W małych wsiach. W wielkich miastach. W pamięci. W ciele. W duszy.
Dziś dziękujemy.
Za to, że żyjemy w wolnym kraju.
Za to, że możemy mówić po polsku, śmiać się po polsku, kochać po polsku.
Za tych, którzy oddali wszystko, żebyśmy mógł tylko… żyć.